Ostatnio przeczytałam książkę: „Możesz wyleczyć choroby autoimmunologiczne” autorstwa dr Amy Myers. Poniższy artykuł nie stanowi porady dietetycznej, opisuje natomiast podstawowe zasady programu Myers, dzięki któremu wielu ludzi wróciło do zdrowia i mogło odstawić leki.
Autorka skupia się na wyleczeniu stanów zapalnych jelit oraz ich regeneracji, ponieważ przy naszej współczesnej diecie, przepełnionej glutenem, jelita wprost przeciekają. Problem nieszczelności jelit jest bardzo poważny, ponieważ niestrawione resztki jedzenia przedostają się do krwiobiegu, nasz układ odpornościowy nie potrafi ich zidentyfikować i zaczyna produkować przeciwciała niszczące te obce dla siebie substancje. Szczególnie szkodliwy jest gluten, który swoją strukturą przypomina strukturę tarczycy. Przeciążony układ odpornościowy przestaje rozróżniać substancje i atakuje również własną, zdrową tkankę.
Dr Amy Myers zachorowała na chorobę Gravesa. Była wówczas studentką medycyny i niestety medycyna konwencjonalna okazała się bezsilna w leczeniu jej choroby. Jedyne co jej zaoferowała to przyjęcie propylotiouracylu, który miał spowolnić pracę tarczycy i zatrzymać nadprodukcję hormonów. Lista skutków ubocznych przyjmowania tego leku jest długa, m.in. nudności, wymioty, wysypka, bóle mięśni/stawów i inne. Druga opcja to chirurgiczne usunięcie gruczołu tarczycy. Trzecia, na którą się zdecydowała to ablacja tarczycy, czyli przyjęcie radioaktywnej pigułki, która zabija gruczoł. Dr Amy Myers nie dysponowała wówczas taką wiedzą jak w tej chwili, i wybrała najlepszą z opcji, wówczas jej znanych. Na podstawie własnej choroby i doświadczeń, opracowała program oparty na diecie i suplementach, aby uchronić swoich pacjentów przed skutkami wyniszczającej choroby i jeszcze bardziej wyniszczających leków. Możesz skorzystać z jej zaleceń i osobiście się przekonać, program trwa jedynie 30 dni i przynosi spektakularne efekty.
Dieta opiera się głównie na mięsie, rybach i owocach morza, warzywach (poza psiankowatymi jak ziemniak, pomidor, papryka, bakłażan), owocach. Jest zbliżona do diety paleo, z tym że bardziej rygorystyczna, bo dodatkowo wyklucza jajka i orzechy. Nie spożywamy w tym czasie alkoholu oraz kofeiny czy teiny, pijemy jedynie ziołowe herbaty. Odstawiamy całkowicie cukier, nawet ten naturalny jak miód czy syrop z agawy. Codziennie pijemy bulion na jelita, gotowany na ekologicznym mięsie przez 24 godziny na małym ogniu. Żelatyna zawarta w bulionie chroni i leczy wyściółkę układu pokarmowego i wspomaga trawienie substancji odżywczych.
Większość dań oparta jest na organicznym mięsie, rybach (nie z hodowli), oleju kokosowym, batatach, dyni, brokułach, sałatach, awokado, marchewkach, szpinaku, wodorostach, cukini i innych warzywach oraz owocach. Zdecydowanie nie jest to dieta dla wegetarian, ponieważ wykluczając nabiał i wszelkie zboża, niewiele pozostaje do jedzenia, a na samych warzywach i owocach ciężko przetrwać. Jednak jeśli ta dieta ma przynieść korzyści zdrowotne, warto przeanalizować swoje poglądy żywieniowe. Nie jest to łatwe, zwłaszcza jeśli ktoś nie je mięsa ze względów etycznych. Sama autorka była przez wiele lat wegetarianką i zmieniła nawyki żywieniowe o 180⁰ z korzyścią dla swojego zdrowia.
Przez pierwsze 30 dni zabronione są wszelkie zboża, nawet bezglutenowe, w późniejszym etapie można sobie pozwolić na niewielką ilość bezglutenowych produktów, jednak nie powinny one stanowić bazy naszej diety. Wiele lektyn zawartych w pokarmach zabronionych w programie Myers powoduje stany zapalne, które są pierwszym krokiem ku chorobie autoagresywnej.
Filary programu Myers to:
- Wyleczenie jelit
- Eliminacja z diety produktów powodujących stany zapalne: glutenu, nabiału, produktów zbożowych, roślin strączkowych
- Detoksykacja
- Wyleczenie infekcji i unikanie stresu
Dodatkowo w programie stosujemy suplementację. Polecane są różne preparaty, ja z długiej listy , wybrałam dla siebie te oto:
- L-glutamina, jest ważnym składnikiem tkanki łącznej jelit, zmniejsza ich przepuszczalność
- Kwas kaprylowy, niszczy candidę
- Glutation, odtruwa organizm, wspomaga pracę wątroby, wiążę się z wolnymi rodnikami i rtęcią i usuwa z organizmu
- Probiotyk
Książka ma ponad 500 stron, zawiera konkretne informacje jak przygotować się do diety czy uwolnić od toksyn i stresu oraz znajdziesz w niej wiele przepisów. Przeczytanie książki jest konieczne aby rozpocząć 30-dniowy program. Mój artykuł to tylko ogólne zalecenia z książki, w żadnym wypadku nie zastąpi lektury, do której serdecznie zachęcam każdego kto cierpi na choroby autoimmunologiczne lub ma do nich predyspozycje a chciałaby zachować lub odzyskać zdrowie i energię.
Cytuje kilka fragmentów książki:
„stany zapalne, toksyny, zespół nieszczelnego jelita i alergie pokarmowe stanowią główną przyczynę większości chorób przewlekłych (…) gluten można powiązać z chorobami autoagresywnymi - w szczególności zaś chorobami tarczycy”.
„lektyny zawarte w zbożu i roślinach strączkowych wywołały stan zapalny, co doprowadziło do podwyższonej aktywności układu odpornościowego”
„za nadwrażliwość pokarmową odpowiadają przeciwciała IgG wywołujące opóźnioną reakcję, która na krótszą metę jest niegroźna, ale na dłuższą - fatalna w skutkach. Pamiętajmy też, że reakcja ta może się ujawnić nawet po upływie 72 godzin. Może się okazać, że źródła środowej migreny, trądziku, gazów czy bólu stawów należy szukać w na pozór zdrowym i na dobrą sprawę zapomnianym poniedziałkowym posiłku w postaci muesli albo ryby zapiekanej w sosie sojowym”.
„niewielka ilość glutenu może spowodować podniesienie poziomu destrukcyjnych przeciwciał na całe trzy miesiące. Dlatego gdy mówię, że gluten trzeba odstawić na dobre, to mam na myśli stuprocentową redukcję, nie „prawie” czy „niemal” stuprocentową. Już niewielka ilość tych białek roślinnych wystarczy, by sprowokować układ immunologiczny do samobójczego ataku”.